wtorek, 30 lipca 2013

{Od Kane'a}

Wszyscy odetchnęli z ulgą gdy demon zgodził się iść z nimi. Być może była jeszcze nadzieja. Vicca drżała cała. Chciała wracać jak najszybciej. Nie śmiała się jednak odezwać. Popędzać demona. Bała się, że może jeszcze odmówić, że pozostawi ich samych sobie. Kiedy wreszcie dotarli do miejsca, w którym można było otworzyć portal wszyscy odetchnęli z ulgą. Kiedy jednak tylko przez niego przeszli kierunek ich podróży został zmieniony przez siłę wyższą. Zamiast w pobliżu miasta cesarskiego wir energii zabrał ich przed bramy Kryształowej Celi. Golden drakony otoczyły Orobasa. Przyglądając mu się z nienawiścią.
- Miałeś odejść i nie wracać – odezwał się jeden z drakonów.
- Nie sądziłem, że tak szybko dowiesz się o mojej obecności – odpowiedział demon.
- Ja wiem wszystko, czuję wszystko Ja JESTEM wszystkim – odezwał się golden głosem wyroczni.
- Więc wiesz  co mnie tu sprowadza.
- Owszem wiem. Zezwalam byś pozostał tu trzy dni. Przed zmierzchem trzeciego dnia ma cię tu nie być. Nie licz też na to, że tak łatwo ci go oddam – syknął drakon.
- Nigdy bym się nie ośmielił tak myśleć.
Drakony zastygły ponownie wokół kryształowego  zamczyska. Vocca, Remes, Eirinn i Kari patrzeli po sobie. Żadne z nich nie wiedziało o czym mowa. Demon jednak wiedział doskonale. Tym razem to on postanowił się spieszyć. Rozdarł ziemię i stworzył portal, który przeniósł ich wprost do miasta cesarskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz